🎽 Czy 20 Stopni To Ciepło

Na liście rezerwowej miejsc ciepłych a bliskich Europie czy też będących w Europie postanowiliśmy zaliczyć jeszcze: 8. LIBAN. Gdzie temperatura na wschodnim, pustynnym terenie sięgać może 20 stopni (jednak mroźne noce) a klimat na wybrzeżu przypomina ten opisany przez nas w przypadku zimy na Cyprze. 9. IZRAEL I JORDANIA Tak działa kaloryfer Poziom 4 Między poziomem 3 i 4 zaleca się ustawiać temperaturę w pokojach dziecięcych lub gabinetach, czy pracowniach — utrzyma ciepło w okolicach 22 stopni Celsjusza. Klin ciepła wbije się mocno w umiarkowane szerokości i dotrze aż do Finlandii. W świetle najnowszych wyliczeń modeli prognostycznych około 30 marca temperatura w Polsce wzrosnąć ma do 20 st. C na zachodzie kraju. Grzejące już mocniej słońce, niezasnute chmurami, sprawi, że zapanuje komfort termiczny i ciepło. Pogoda Długoterminowa Weekend. Średnia temperatura zimą, czyli w okresie od grudnia 2020 roku do lutego 2021, wyniosła -0,2 stopnie Celsjusza. Była więc o 0,2 st. C wyższa od średniej Z tym, że 13 i 14 stycznia na termometrach słupek rtęci pokaże od -5 do -10 stopni Celsjusza w dzień i od -15 do -11 stopni Celsjusza w nocy. Najwięcej śniegu w styczniu ma spaść 20 Temperatury wahają się średnio od 21 do 25 stopni Celsjusza. Statystycznie we wrześniu może być kilka dni deszczowych. Październik też jest przyjemny z temperaturą w granicach 18 stopni Celsjusza. Listopad zapowiada zbliżającą się wielkimi krokami zimę, temperatura może spaść do 10 stopni Celsjusza na plusie. Reasumując, Teneryfa w styczniu, lutym lub jakimkolwiek innym zimowym miesiącu jest zdecydowanie dobrym wyborem dla osób poszukujących wiosenno-letniego klimatu. Oczywiście trzeba ze sobą zabrać coś cieplejszego, choćby na wulkan czy rejs w poszukiwaniu delfinów, jednak poza tymi miejscami dzień na Teneryfie spędza się w Wiatr będzie umiarkowany i porywisty, osiągający do 60 km/h nad morzem i 55 km/h w rejonie Bieszczad. Temperatura minimalna wyniesie od 4 stopni na południu i południowym wschodzie do 8 na 23-05-2005, 12:05. zakres temp 55/45/20 jest do stosowania w kotłach kondensacyjnych oraz pompach ciepła. a ten wyższy 75/65/20 lub 70/55/20 jest dla zwykłych kotłów gazowych,aolejowych czy tez elektrycznych o stałopaliwowych nie wspominając. Co do Twojego pytania to zależy jaki typ ogrzewania chcesz stosować. QuXY. Oszczędzanie na ogrzewaniu nigdy nie jest łatwe! Każda regulacja temperatury w dół przynosi oszczędności, ale odbywa się kosztem komfortu mieszkańców. Z kolei podniesienie temperatury to nieuchronnie wyższe rachunki. Niestety, coś za coś! Sezon grzewczy trwa kilka miesięcy i warto wiedzieć, czy nasza ofiara polegająca na znoszeniu lekkiego chłodu w mieszkaniu przyniesie satysfakcjonujący efekt, w postaci niższych rachunków? Czy może nie warto znosić tych niedogodności i ustawić komfortową temperaturę? Dzisiaj, ci którzy cierpieli do tej pory, dowiedzą się czy było warto, a ci, którzy postawili na komfort, dowiedzą się ile ich to kosztowało. Na tytułowe pytanie udzielę aż dwóch odpowiedzi. Dlaczego dwóch? Po pierwsze pokażę skąd biorą się powszechne w internecie szacunki, mówiące o tym, że obniżenie temperatury w mieszkaniu o 1 stopień = 5% oszczędności. Pokażę kiedy to jest prawda, a kiedy nie jest … a bardzo często nie jest. Po drugie, przedstawię prostą metodę dość precyzyjnego policzenia ile zostanie w Twojej kieszeni. Metoda umożliwi policzenie oszczędności konkretnie dla Twojego mieszkania lub domu. Na podstawie wyniku z tej metody będzie można realnie ocenić, czy obniżenie temperatury ma sens, czy może będzie tylko zbędną ascezą, pogarszającą jedynie komfort życia (a kto nie lubi komfortu?). Co już wiemy? Zanim przejdę do analizy, przypomnę, że od jakiegoś czasu prowadzimy już rozmyślania nad naturą strat ciepła i ewentualnych oszczędności. Ten artykuł jest więc kolejnym, z cyklu artykułów poruszających te kwestie, a pozwalających nam lepiej poznać naturę tego zjawiska. W zasadzie cała wiedza potrzebna nam do przeprowadzenia tej analizy, znajduje się w poprzednich artykułach. Jeżeli więc coś nagle stanie się dla Ciebie niejasne, to wyjaśnienie wszystkich kwestii znajdziesz na pewno w jednym z wcześniejszych wpisów, które naprawdę warto przeczytać. W kolejności były to: – Jak przeliczyć GJ (gigadżul) na kWh (kilowatogodzinę) i odwrotnie? – Jak policzyć straty ciepła uciekającego z mieszkania przez ściany, okna, drzwi, podłogę, strop, dach? – Czy warto wyłączać ogrzewanie na noc? Ile można zaoszczędzić na okresowym wyłączaniu ogrzewania? W ten sposób, uzbrojeni po zęby o całą wcześniejszą wiedzę, możemy powoli pojechać do przodu z tytułowym problemem. Sposób pierwszy: internetowe szacowanie procentowe Wystarczy chwilę poszperać w internecie, żeby zorientować się, że w zasadzie wszędzie autorzy tekstów podają, że oszczędności po obniżeniu temperatury o 1 stopień wyniosą około 5%. I jest to prawda, ale tylko w jednym, jedynym przypadku. Dzieje się tak wtedy i tylko wtedy, gdy różnica temperatur między wnętrzem mieszkania a otoczeniem będzie wynosić 20 stopni, a my postanowimy zmniejszyć ją do 19 stopni. Wtedy oszczędności wyniosą 5%. Co to oznacza w praktyce? No to wyobraźmy sobie, że na zewnątrz jest -5 stopni. Wtedy (żeby twierdzenie o oszczędnościach na poziomie 5% było prawdziwe), w środku, w mieszkaniu musiało by być 15 stopni (!!!), a my musielibyśmy się zdecydować obniżyć tą temperaturę do 14 stopni 🙂 Zabawne, prawda? Czy są chętni tak mieszkać? Kto chętny, ręka do góry … nie widzę lasu rąk! Tyle wspólnego z rzeczywistością mają powielane w internecie szacunki. No to jak jest naprawdę? Oczywiście nie będę wymagał, by ktokolwiek wierzył mi na słowo i dla zasady wyprowadzę odpowiednie zależności. Jeżeli dla kogoś sposób dojścia do końcowej zależności nie jest istotny, to śmiało może go pominąć i skupić się na końcowym wzorze. Końcowy efekt jest banalnie prosty i przydatny dla każdego, więc nie należy się zrażać, że po drodze jest tyle wzorów. Sięgnę do jednego z poprzednich artykułów, w którym poznaliśmy sposób na obliczanie strumienia ciepła, które ucieka z naszego mieszkania. Przypomnijmy sobie jak wyglądał wzór: gdzie: U – dobrze znany nam już współczynnik przenikania ciepła [W/(m2*K)] S – powierzchnia ściany [m2] Tw – temperatura wewnątrz mieszkania [K] Tz – temperatura otoczenia na zewnątrz [K] Oznaczmy różnicę temperatur między temperaturą na zewnątrz i w środku symbolem ∆T otrzymamy: Jeżeli obniżymy temperaturę w środku o 1 stopień to różnica temperatur będzie mniejsza o 1, i wyniesie wtedy: Zatem strumień ciepła przy obniżonej temperaturze (Qo) możemy zapisać jako: Teraz wystarczy policzyć jaki procent pierwotnego zapotrzebowania na ciepło Q stanowi zapotrzebowanie po obniżeniu temperatury o 1 stopień (Qo), czyli: podstawiamy za Q oraz Qo: skracamy licznik i mianownik (przez: U * S): po rozpisaniu na dwa ułamki i ponownym skróceniu, otrzymamy: Czyli ostatecznie wzór z którego obliczymy procentowe oszczędności ma postać: Sprawdźmy jak to działa Na początek sprawdźmy nasz flagowy przykład, który przytoczyłem wcześniej. Różnica temperatur ∆T wynosi 20 stopni. Ile energii będziemy musieli dostarczyć, jeżeli temperaturę obniżymy o 1 stopień? Po obniżeniu temperatury o 1 stopień, nasze zapotrzebowanie na ciepło będzie wynosiło 95% tego co potrzebowaliśmy wcześniej. Zaoszczędzimy 5% … Tadaaam! Czas na bardziej realne warunki pogodowe Policzmy jednak jakie będą oszczędności, gdy na zewnątrz jest -10 stopni, a w mieszkaniu 22 stopnie. Różnica temperatur wynosi 32 stopnie. Przy takiej różnicy temperatur nasze oszczędności wynoszą już tylko 3% (!!!). A co się dzieje, gdy zima jest naprawdę sroga? Załóżmy, że jest naprawdę zimno, czyli np. -23 stopnie, a w domu nadal 22 stopnie. Różnica temperatur to 45 stopni. W tych warunkach obniżając temperaturę o 1 stopień, oszczędzamy już tylko 2%. Dziwne? Dlaczego tak się dzieje? Na pierwszy rzut oka dziwne jest to, że im zimniej na zewnątrz, tym wydawało by się, mniej oszczędzamy na obniżeniu temperatury, prawda? Tutaj właśnie tkwi główna pułapka tego sposobu podawania i określania oszczędności. Z tego powodu (miedzy innymi) powstał ten artykuł: żeby przestrzec Cię przed popełnianiem takiego błędu. Żeby zapobiec rozczarowaniom. Prawda jest taka, że w każdym z tych przypadków nie oszczędzamy ani mniej, ani więcej. Niezależnie od temperatury na zewnątrz, oszczędzamy dokładnie tyle samo. Zmienia się jedynie udział, jaki nasze oszczędności mają w ogólnej ilości zużytego ciepła. Jeżeli bowiem różnica temperatur wynosi 20 stopni, a zaoszczędzimy na obniżeniu o 1 stopień, to zaoszczędziliśmy 1/20, czyli udział tego jednego stopnia w pierwotnych 20 stopniach to 5%. Jeżeli natomiast różnica temperatur wynosi 45 stopni, a zaoszczędziliśmy 1, to udział tego jednego stopnia w różnicy temperatur wynosi 1/45 = 2%. Nie zmienia się więc ilość zaoszczędzonego ciepła, a tylko jego matematyczny udział w całości zużytego ciepła. Co z tego wynika? Konsekwencje, takiego sposobu liczenia są wbrew pozorom ogromne. Przeanalizujmy w skrócie co robi przeciętny internauta, który szuka informacji o tym, ile zaoszczędzi na obniżeniu temperatury o 1 stopień. 1. Odpala Internet i szuka informacji 2. Znajduje informację, że zaoszczędzi 5% albo więcej (wow!!!) 3. Szuka jaki miał najwyższy rachunek za ogrzewanie (nie wiem czemu, ale zawsze, wszyscy szukają najwyższego rachunku), i znajduje rachunek, np. z lutego. Rachunek na 800 PLN. Zima była ostra. 4. Oblicza 5% z 800 PLN i wychodzi mu 40 PLN oszczędności w ciągu miesiąca. 5. Obniża temperaturę i czeka na rachunek. 6. Rachunek spadł o 16 PLN … dzwoni z awanturą do energetyki cieplnej. Oszukali go??? Nie! No właśnie. Przeczytał poradnik, który wprowadził go w błąd. Gdyby wiedział, że przy takiej różnicy temperatur, udział oszczędności w ogólnej ilości ciepła jaką musiał zużyć wynosi tylko 2%, to zaoszczędził by sobie rozczarowań. Z powyższych powodów NIE POLECAM takiego liczenia oszczędności i chyba już wiesz dlaczego. Musieliśmy wspólnie przejść przez ten wywód, by dobrze zrozumieć dlaczego go nie polecam i zobaczyć jakie przekłamanie w obliczenia wprowadza. Zaproponuję inny, zdecydowanie lepszy i dokładniejszy sposób obliczania. Sposób drugi: obliczenie jednostkowej straty ciepła Sposób, który za chwilę zaproponuję jest w mojej opinii dość prosty, przejrzysty i elegancki. Mało tego, nie ma znaczenia czy na zewnątrz jest, zimno, bardzo zimno czy jeszcze zimniej. Różnica temperatur jest bez znaczenia. Kluczem do obliczeń jest wyznaczenia jednostkowej straty ciepła. Stratę tą już wyznaczaliśmy w artykule, w którym zastanawialiśmy się: Czy warto wyłączać ogrzewanie na noc? Przypomnę, że jednostkową strata ciepła to ilość ciepła jaka ucieka z naszego mieszkania przy różnicy temperatur (wewnętrznej i zewnętrznej) równej 1 stopień. Innymi słowy, nasze mieszkanie traci taką ilość ciepła na każdy stopień różnicy temperatur między temperaturą wewnątrz i na zewnątrz. W naszym przypadku obniżając temperaturę w mieszkaniu o jeden stopień, zaoszczędzimy dokładnie tyle, ile wynosi jednostkowa strata ciepła! Bingo! Co do szczegółów, jak obliczyć jednostkową stratę ciepła dla swojego mieszkania, jeszcze raz odsyłam do artykułu: Czy warto wyłączać ogrzewanie na noc? Tam też policzyłem jednostkową stratę ciepła dla mojego mieszkania. Wyniosła 36,7 [W]. Obliczenie oszczędności staje się już banalnie proste: Oszczędności w czasie jednej doby (czyli 24 godzin) to: 24 * 36,7 = 880,8 [Wh] = 0,88 [kWh] Oszczędności w miesiącu (30 dni): 0,88 * 30 = 26,4 [kWh] W ciągu 5 miesięcy (tyle mniej więcej trwa sezon grzewczy) pracy ogrzewania: 26,4 * 5 = 132 [kWh] Przy posiadanym przeze mnie ogrzewaniu gazowym, koszt 1 [kWh] = 0,31 PLN W ciągu sezonu grzewczego zaoszczędzę: 132 * 0,31 = 40,92 PLN Niezależnie od tego jaka temperatura będzie na zewnątrz, obniżenie temperatury o 1 stopień w mieszkaniu przyniesie mi dokładnie taką oszczędność. Ile zaoszczędzę obniżając temperaturę o 2 stopnie … i więcej? Odpowiedź jest banalnie prosta. Będzie to dokładnie dwa razy tyle, co na obniżeniu o 1 stopień. Wystarczy więc przemnożyć poprzednio otrzymane wartości przez 2 i mamy wynik. Przy 3 stopniach, mnożymy przez 3 … itd. Prosto, czytelnie i elegancko. Niektórzy chcą mieć cieplej! No tak, a co w sytuacji gdy chcemy mieć cieplej? Powiedzmy, że zwyczajowo w poprzednich latach temperatura w Twoim mieszkaniu ustawiona była na 22 stopnie, ale Ty lub ktoś z rodziny jesteście zmarzluchami i decydowanie bardziej komfortowo czujecie się, gdy jest o 0,5 stopnia cieplej (a każdy wie, że 0,5 stopnia pomiędzy 22 a 22,5 stopnia, robi ogromną różnicę dla poczucia komfortu cieplnego). Do tej pory w obawie przed wysokimi rachunkami cierpliwie znosiliście tą drobną niedogodność, ale teraz możesz dokładnie policzyć, ile będzie Cię kosztowało podniesienie temperatury o 0,5 stopnia. Podniesienie temperatury przynosi bowiem dokładnie taką samą zmianę kosztów, jak jej obniżenie, tylko w drugą stronę. Banalnie proste, prawda? Czyli, gdyby to było np. moje mieszkanie, to z poprzednich obliczeń wiemy, że zmiana o 1 stopień, przekłada się na 40,92 PLN zmianę kosztów ogrzewania, za cały sezon grzewczy. Jeżeli więc podniosę u siebie temperaturę o 0,5 stopnia, to za cały sezon zapłacę drożej o: 0,5 * 40,92 = 20,46 PLN Czyli suma moich rachunków za cały sezon będzie o 20,46 PLN wyższa, niż gdybym zostawił temperaturę na dotychczasowym poziomie. Wystarczy więc (w tym prypadku) zadać sobie pytanie, czy warto przez kilka miesięcy czuć dyskomfort, czy może lepiej dołożyć 20 PLN i czuć się przez ten czas komfortowo? Odpowiedź na to, niech każdy udzieli sobie sam. Zanim jednak wyciągniesz własne wnioski, pamiętaj, że … Każdy przypadek jest inny Oczywiście, ze względu na to, że moje mieszkanie nie należy do ogromnych powierzchniowo, a przy okazji ma bardzo dobrą termoizolację, to jednostkowe straty ciepła są na niskim poziomie. Stąd kwoty, jakie mogę zaoszczędzić na obniżaniu temperatury nie są imponujące. Podniesienie temperatury o 0,5 czy nawet 1 stopień, też raczej nie doprowadzi mnie do ruiny. Trzeba jednak pamiętać, że każdy przypadek jest inny i wartości dla słabiej ocieplonych mieszkań, a na pewno dla jednorodzinnych domów, będą zdecydowanie wyższe. Choćby z racji zdecydowanie większej (nawet kilkukrotnie) powierzchni ścian, graniczących ze środowiskiem. Zachęcam więc do poświęcenia chwili czasu i do przeprowadzenia własnych obliczeń, zgodnie z zasadami opisanymi szczegółowo w poprzednich artykułach: – Jak policzyć straty ciepła uciekającego z mieszkania przez ściany, okna, drzwi, podłogę, strop, dach? – Czy warto wyłączać ogrzewanie na noc? Ile można zaoszczędzić na okresowym wyłączaniu ogrzewania? Wykonane obliczenia sugeruję zapisać i zachować, bo na pewno jeszcze nie raz się przydadzą. Gwarantuję, że wykonanie ich pozwoli Ci całkiem inaczej spojrzeć na problem ogrzewania swojego mieszkania i pozwoli Ci wyciągnąć sporo pożytecznych wniosków, które zaowocują sensownymi oszczędnościami lub brakiem bezsensownych ograniczeń i lepszym komfortem życia … bo o to nam tak naprawdę chodzi. Teraz kilka sekund dla mnie! Jeżeli udało Ci się znaleźć tutaj pożyteczne informacje, to poświęć kilka sekund i zrób coś dla mnie! Daj artykułowi dobrą ocenę i kliknij na przycisk „Lubię to!” poniżej, albo udostępnij link na swoim Facebook-u! To nic nie kosztuje, a blog dzięki temu ma szansę się rozwijać i przydać Ci się kiedyś kolejny raz. Dołóż swoją cegiełkę i kliknij. Tylko tyle, a dla mnie aż tyle! Pozdrawiam serdecznie Jacek Katarzyna Wągrowska autorka bloga „Ograniczam się”, promotorka ekologicznego życia z umiarem, autorka pierwszej polskiej książki o ZERO WASTE, autorka kursów online o tematyce ZERO WASTE Każdy z nas ma wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Nasze codzienne wybory zakupowe wpływają na to, ile śmieci wytwarzamy. Poruszamy się różnymi środkami transportu, które zostawiają mniej lub więcej gazów cieplarnianych w atmosferze. Decydujemy się na ogrzewanie ciepłem systemowym lub złej jakości drobnym węglem, dorzucając do pieca śmieci. To wszystko ma wpływ na to, w jakich warunkach żyjemy, w jakim środowisku dorastają nasze dzieci, jaki świat zostawimy naszym wnukom i prawnukom. Codziennie każdy Polak emituje do atmosfery 24 kg CO2. Każdego tygodnia jest to 168 kg CO2, co jest równe rocznej emisji statystycznego obywatela Etiopii. Do tego dochodzą emisje pyłów, benzo(a)pirenu i innych szkodliwych dla naszego zdrowia substancji, wywołujących liczne choroby cywilizacyjne, ale też negatywnie wpływających na klimat na Ziemi. Naukowcy dowiedli, że dotychczasowy poziom emisji doprowadzi świat do katastrofy klimatycznej, która w konsekwencji zmieni świat nie do poznania. Obniżenie temperatury w domu o 1 lub 2 stopnie może pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie i otoczenie. Jeśli wszyscy wprowadzimy ograniczenia, możemy zaoszczędzić aż do 2 milionów ton CO2 wysyłanych do atmosfery. To może być Twój pierwszy krok do zatrzymania ocieplania się klimatu! Kiedy będzie ciepło 2022? Kiedy przyjdzie wiosna? Mrozy w Polsce dały się już mocno we znaki. Za nami zimny grudzień, a zgodnie z przewidywaniami synoptyków przed nami kolejne dni z niskimi temperaturami. Kiedy zrobi się ciepło 2022? Przekonajcie się sprawdzając już teraz najnowsze prognozy. Spis treściKiedy będzie ciepło 2022? [PROGNOZA]Kiedy przyjdzie wiosna w Polsce 2022? Kiedy będzie ciepło 2022? Zastanawiacie się, kiedy przyjdzie wiosna w Polsce 2022? Prognoza pogody długoterminowa wyraźnie pokazuje, w którym terminie możecie się spodziewać wyższych temperatur. Grudzień był bardzo mroźny, z dużymi opadami śniegu. Na początku stycznia mieliśmy ocieplenie, ale kilka dni później powróciły zimne noce z temperaturami poniżej 10 stopni Celsjusza poniżej zera. Zdecydowanie plusem jest to, że dzień trwa coraz dłużej i niewątpliwie miało to znaczący wpływ na to, iż wiele osób mocno zatęskniło za słońcem. Jeśli należycie do tego grona, to musicie uzbroić się w cierpliwość. Pierwszy powiew ciepła spodziewany jest dopiero za kilka tygodni. Silny mróz wraca do Polski! Wiemy, kiedy na termometrach -15 River - tak powstawał teledysk Krystiana Ochmana! Byliśmy na planie [TYLKO U NAS] Kiedy będzie ciepło 2022? [PROGNOZA] Kiedy będzie ciepło 2022? Takie pytanie zadają osoby, które liczą, że koniec zimy 2022 nadejdzie szybciej niż zwykle. Jeszcze w styczniu mieliśmy mrozy sięgające nawet -15 stopni Celsjusza w dzień i -20 stopni Celsjusza w nocy. Pierwsze prawdziwie słoneczne i bezchmurne dni spodziewane są na początku lutego, jednak wtedy też termometry pokażą poniżej zera stopni. Ocieplenie spodziewane jest dopiero w okolicach 20 lutego. W dzień temperatura przekroczy 6 stopni Celsjusza, jednak w nocy wciąż występować będą mrozy. Zgodnie z najnowszymi przewidywaniami, wiosna 2022 zawita dopiero na początku kwietnia. Wtedy na termometrach 13 stopni Celsjusza w Warszawie, 14 stopni Celsjusza w Krakowie i ponad 15 stopni Celsjusza we Wrocławiu. Kiedy przyjdzie wiosna w Polsce 2022? Kiedy będzie wiosna 2022? Pierwszy dzień wiosny 2022 już 21 marca. To właśnie wtedy dzień stanie się dłuższy niż noc. Sonda Czy czekasz już na wiosnę? Oczywiście! Nie, lubię zimę

czy 20 stopni to ciepło