🕛 Sernik Z Karmelem W Środku
Jeśli masz dylemat: sernik czy jabłecznik, to my mamy rozwiązanie! Puszysty sernik z karmelizowanym jabłkami na ciasteczkowym spodzie i z karmelem to idealny przepis na jesień i zimę. W tym okresie pieczemy go przynajmniej kilkukrotnie i za każdym razem nie zostaje po nim nawet okruszek.
1. Ciastka kruszymy w blenderze, dodajemy roztopione i ostudzone masło z cukrem. 2. Masę mieszamy, wykładamy nią spód tortownicy (wyłożony papierem do pieczenia) o śr. 20-24 cm lekko dociskając do powierzchni blaszki. 3. Odstawiamy do lodówki na 30 minut. 4. Twaróg miksujemy z jajami oraz cukrem. Dodajemy również śmietanę, ziarna
Najczęściej opadają serniki przyrządzane z dodatkiem ubitej piany z białek. Dzieje się tak na skutek różnicy temperatur. Aby sernik nie opadł, nie wyjmuj sernika z piekarnika tuż po upieczeniu. Pozostaw go w środku na 30 minut, przy uchylonych drzwiczkach. Bardzo często najlepszy nawet sernik zapada się na samym środku.
Na środku drewnianej stolnicy umieśćcie mąkę pszenną. W powstałym z niej kopcu zróbcie wgłębienie i umieśćcie w nim przesiany cukier puder oraz masło. Całość posiekajcie nożem tak aby podzielić masło na kilkanaście drobniejszych kawałków. Do sypkich składników i masła dodajcie jajko.
Gdy sernik się upiecze, nie otwieramy piekarnika, a pozwalamy ciastu ostygnąć w środku. Gdy temperatura w piecu spadnie do 50 stopni, można otworzyć drzwiczki, a po kilkunastu minutach wyciągnąć sernik na blat, by osiągnął temperaturę pokojową. Następnie wstawiamy go na kilka godzin do lodówki. Sernik z żurawiną – podanie:
Wykładamy na podpieczony spód. Pieczemy w temp. 180 C przez 10 min, następnie zmniejszamy do 150 C i pieczemy jeszcze przez około 1-1,30 min. Sernik musi być sprężysty w środku, a skórka zarumieniona. Zostawiamy w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Wkładamy na całą noc do lodówki.
daktylowy karmel. Namoczne wcześniej daktyle posiekaj i zblenduj wraz z masłem orzechowym dodają 4 łyżki wody aż konsystencja będzie jednolita i gładka. Możesz dodać mniej lub więcej wody, zależy jak bardzo gęsty chcesz karmel. Gotową masę rozsmaruj na "jaglanym serze" i posyp orzeszkami ziemnymi.
Książki kucharskie sernik na zimno z galaretkami w środku bez zelatyny - sernik na zimno z galaretkami w środku bez zelatyny (3734) 1 przepis . skiliszek
Dlatego jedząc sernik, myślę, że nie domyślicie się co jest w środku. Jednak ma ona wpływ na ostateczny smak sernika. Mój mąż stwierdził, że sernik jest pyszny dlatego, że nie czuć intensywnie sera. Jakby twaróg przez połączenie z białą czekoladą zrobił się delikatniejszy, bardziej śmietankowy niż serowy.
3CfH5P. Madija Srebrny Ekspert [Przepisów: 801] 30 cze 2014 21:48 Madija TRUDNOŚĆ: średnie CZAS: 30-60 min ocena: 4/5 głosów: 4 Sernik z bardzo słodkiej wersji z karmelem oblewającym orzeszki ziemne na kruchym cieście. Przepyszne ciasto! 2 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Składniki: Sernik z karmelem Ciasto: 15 dkg margaryny 3 żółtka 2 szklanki maki tortowej Łyżeczka proszku do pieczenia 4 łyżki cukru pudru Ser: 1 kg sera zmielonego dwukrotnie 2 łyżki maki ziemniaczanej 120 g masła 3 jajka 1 szklanka cukru Karmel: 20 dkg krówek 10 dkg masła Orzechy ziemne Sposób przygotowania: Sernik z karmelem Ciasto: Margarynę posiekać. Dodać cukier puder i żółtka i wymieszać. Dodać mąkę i proszek do pieczenia. Wyrobić ciasto i rozłożyć na blasze. Ser: Białka ubić z cukrem, dodać żółtka i zmiksować. Dodać masło, mąkę i zmiksować. Nadal ucierając dodawać po łyżce sera. Rozłożyć na cieście i piec ok. 70 minut w 180 stopniach. Krówki rozpuścić z masłem na wolnym ogniu. Dodać orzechy ziemne . Wymieszać i rozłożyć na upieczonym serniku. Zobacz film: Ciasto z agrestem Podobne przepisy PRZEPISY PRZEPISY PRZEPISY
Łatwy sernik karmelowy do zrobienia i bardzo, bardzo dobry. Kremowy, aksamitny i miękki. Nie ma ciastowego spodu, brązowa warstwa na dole ma dodatek gorzkiej czekolady. Użyłam nieco za dużej tortownicy, dlatego wyszedł niewysoki. Odpowiedniejsza byłaby 21-22 cm. Deficyt wzrostu zrekompensowałam mu dodatkiem bitej śmietany, również z karmelem. Pyszny jest… składniki: na sernik (tortownica 21-22 cm): wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową! – 1 kg zmielonego trzykrotnie białego sera (użyłam zmielonego śmietankowego president) – puszka gotowej masy karmelowej (krówkowej) – 5 jajek – opakowanie śmietankowego lub waniliowego budyniu w proszku – 100 ml śmietanki 30% – pół tabliczki gorzkiej czekolady dekoracja: – 100 zimnej śmietanki 30 – 36 % – 200 ml serka mascarpone Piekarnik ustawić na 160 st. Ser, masę karmelową (bez dwóch łyżek), śmietankę i budyniowy proszek wymieszać mikserem. Dodawać po jednym jajku, do połączenia składników. Spróbować, czy masa jest wystarczająco słodka, ja dodałam dwie łyżki cukru pudru. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Odlać 1/3 masy serowej i zmieszać ją z rozpuszczoną czekoladą. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia (jeśli chce się mieć odgniecioną fakturę) lub przykryć nim tylko spód (po ostygnięciu da się boki okroić równo nożem). Piec ok. godziny, na drugiej półce piekarnika, najlepiej na półce grillowej (ale niekoniecznie), ustawiając na spodzie piecyka naczynie z wrzątkiem. Gdyby zbytnio się rumienił – przykryć folią aluminiową. Zostawić do całkowitego ostygnięcia w lekko uchylonym piekarniku, następnie przełożyć na przynajmniej godzinę do lodówki. Śmietankę ubić na sztywno, dodać ser mascarpone i dwie łyżki miękkiej masy karmelowej (gdyby była twarda, należy ją włożyć na talerzyku na kilkanaście sekund do kuchenki mikrofalowej), zmiksować. Przełożyć do dekoratora z końcówką w kształcie gwiazdki i wyciskać kremowe rozetki. Mówię Wam – niebo na talerzu:) – drukuj przepis drukuj przepis bez zdjęć
Warszawa-Kraków-Warszawa. Zdążyłam wyskoczyć z domu z mokrą głową, wpaść do pociągu, wysiąść na stacji docelowej i dojechać do pięknej księgarenki Bona. Do rozpoczęcia spotkania zostało jeszcze sporo czasu, ale na miejscu byli już goście, więc nim zdążyłam zdjąć kurtkę, konwersowałam o wszystkim, jak zwykle. Bardzo zależało mi na tym, by spotkanie poprowadził ktoś, kto nie jest fanem bloga, rzadko też gotuje, ale zna mnie na tyle, żeby móc swobodnie porozmawiać. Wybór padł na Bartka Dobrocha, dziennikarza, fotografa i podróżnika, a przede wszystkim doskonałego narciarza i ratownika górskiego, dzięki któremu po trzech dniach nauki, zjechałam z góry czarnym szlakiem (zapewne pierwszy to był i ostatni raz, bo od tamtej pory nart nie miałam na nogach ani razu). Byłam wzruszona, jak zwykle. Czas minął nie wiadomo kiedy i starczyło go ledwie na podpisanie wszystkich książek, krótkie rozmowy, bo już trzeba było wracać. Do ostatniego tego dnia pociągu wskoczyłam zaledwie trzy minuty przed odjazdem. Było zimno. Owinięta kurtką i szalikiem otworzyłam pocztę… prawie trzydzieści maili od Gości spotkania. Wszystkie poruszające, ciepłe i dobre. Krakowie, jesteś taki sentymentalny 🙂 Poznań przywitał nas chłodem i deszczem. Taksówkarze nieprzytomnie odwracali głowy pytając: w prawo to, czy w lewo? Przyjechałam w piątek, chciałam wcześniej zobaczyć SPOT, w którym nazajutrz miałam prowadzić warsztaty. Sobota była wyczerpująca. Od nadmiaru emocji i wrażeń. Poruszających spotkań i łez. (Dlaczego płaczecie na spotkaniach ze mną? To jedna z tych niewiarygodnych rzeczy, które trudno mi ogarnąć rozumem.) Przez dwa dni poznałam tak wiele nowych osób, odwiedziłam Ptasie Radio, Taczaka 20 (najlepsze flat white jakie kiedykolwiek piłam), a potem, pierwszym z brzegu tramwajem do Brismana (W Taczaka 20 powiedzieli, że jak kawa, to tylko tam). Było zamknięte, ale za szybą kręcił się ktoś. Tyle przejechałam, by tam dotrzeć, nie mogłam sobie odmówić zastukania w szybę. Gaccini, barista, o którym za chwilę, z niechętną miną spojrzał na nas, zakłócających mu wolną niedzielę. Ale od słowa do słowa, ekspres do kawy poszedł w ruch i… zaczęło się. Ta kawa pachnie pieczonym chlebem, marcepanem, ma też winne nuty. Piliśmy kolejne filiżanki, spędzając z nim kilka godzin. Na końcu namalował na trzech kawach wzory, od których zapiera dech. Zajęło mu to trzy-cztery minuty. Gaccini polecił nam odwiedzić La Ruinę: Tam pieką ciasta według przepisów z twojego bloga, ale właścicielka udoskonala te przepisy – powiedział. Dwa razy nie trzeba było mi powtarzać. Jeśli kiedykolwiek miałabym porównać jakieś miejsce do tego z filmu Czekolada, bez wahania wskazałabym właśnie to. Był późny wieczór, za oknami psa z kulawą nogą, a w środku ciasta, które były tak pyszne, że mogłam tylko kiwać głową i zwyczajnie zaniemówić. Ujęła mnie gościnność i sposób podania miętowej marokańskiej herbaty – tak, jak to się robi TAM. Z takiego samego czajniczka i z takiej samej herbaty. Gdyby nie ostatni pociąg, siedziałabym pewnie tam jeszcze długo, ale po drodze odwiedziłam Pracownię. I co zamówiłam? Moje warzywa po marokańsku. Opis wydał mi się znajomy, danie, które dostałam, było dokładnie tym samym. A potem już tylko pociąg i powrót do domu. Wiele się dzieje. W tym miesiącu byłam już w Tok FM, Wysokich Obcasach i kilku innych tytułach. Udzielałam wywiadów, wysyłałam zdjęcia, aż poczułam się nieco zmęczona i wyeksploatowana. Marny byłby ze mnie materiał na gwiazdę. Na szczęście 🙂 Dzięki temu, co się dzieje wiem, co jest dla mnie najważniejsze, na czym chcę się skupić w przyszłym roku. Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy z wirtuala przyszli do reala, żeby się ze mną spotkać, porozmawiać, uścisnąć, dodać mi otuchy. Wciąż nie wierzę w to, co się dzieje. I pewnie już tak zostanie. Ostatnie miesiące były trudne i nowe. Kolejny rok planuję świadomie i z ludźmi, którym ufam. Dziękuję XXX A tymczasem wracam do kuchni blogowej – mimo braku przepisów tutaj, piekłam, gotowałam, fotografowałam i tworzyłam dla innych. Teraz pora stworzyć coś dla Was, moich Czytelników, dzięki którym jestem tu, gdzie jestem. Marzenia się spełniają 🙂 Sernik makowy z karmelem i wiśniami 700 g sera trzykrotnie mielonego 4 jajka 150 g cukru pudru 1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii 2 łyżki mąki 4 czubate łyżki masy makowej z bakaliami (domowej lub gotowej, z puszki) 200 g wiśni wydrylowanych, mrożonych (nie rozmrażać ich przed dodaniem do ciasta) Karmel: 2 łyżki cukru 1 łyżka śmietany 36% UHT 1 łyżka masła Tortownicę o średnicy 22 cm posmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Ser ucierać w misce, dodając po jednym jajku, następnie cukier, mąkę, wanilię i masę makową – składniki miksować tylko do połączenia, nie należy tego robić zbyt długo. Masę wylać do tortownicy, na wierzchu ułożyć wiśnie, wciskając je delikatnie w masę. Piekarnik nagrzać do 180 st C. wstawić sernik i piec 1-1,20 h (upieczony sernik będzie lekko dygotał w środku, ale masa w żadnym razie nie może być płynna). Po upieczeniu, zostawić ciasto w wyłączonym piekarniku, uchylić drzwiczki. Sernik delikatnie opadnie. Kiedy ostygnie, przygotować karmel: cukier roztopić na patelni, dodać śmietanę, szybko mieszać, na końcu dodać masło. Gładkim karmelem polać wierzch sernika i odstawić aż zastygnie – najlepiej w chłodne miejsce na minimum 4 h. Smacznego 🙂
sernik z karmelem w środku